Komentarz tygodnia
Qatar Airways (QR) i Vueling (VY) ogłosili, że zawarli umowę code-share, która ma charakter jednostronny – Qatar Airways połozy swój kod na 67 rejsach europejskich Vuelinga z/do największej bazy hiszpańskiego przewoźnika w Barcelonie oraz w Rzymie/FCO.
Do obu portów QR operuje dwa razy dziennie, co oznacza, że przy bardzo „gęstej” siatce połączeń VY, szczególnie z/do BCN, pasażerowie katarskiej linii uzyskają bardzo dobre połączenia do wielu ważnych portów europejskich.
W tym przypadku mamy przykład nowego trendu – współpracy pomiędzy linią sieciową i tanim przewoźnikiem. Przede wszystkim na trasach interkontynentalnych, przy bardzo ostrej konkurencji cenowej, bardzo ważny jest koszt dowozu pasażerów do hubów linii dalekiego zasięgu. Linie sieciowe same organizują siatkę dowozową często wykorzystując operacje tworzonych przez siebie małych linii – spółek córek.
Wiadomo jednak, że kosztowo tanie linie są nie do pobicia.
Przez lata nie były zainteresowane jakąkolwiek współpracą handlową z innymi przewoźnikami. Jednym z głównych powodów były dodatkowe koszty związane z dostosowywaniem systemów informatycznych, tak, aby współpraca była możliwa. Obecnie sytuacja uległa zmianie. Przy ogromnej skali operacji koszty te nie mają już takiego znaczenia, a przewóz pasażerów tranzytowych zapewnia tanim liniom dodatkowe przychody, praktycznie bez jakichkolwiek wysiłków marketingowych. W przypadku niektórych tanich gigantów (Ryanair!!) ważne są też ogromne inwestycje sprzętowe, które oznaczają, że linia musi pozyskiwać dziesiątki milionów nowych pasażerów.
I tu ogromne znaczenie ma wielkość i gęstość siatek przewozowych obu potencjalnych partnerów.
Wiadomo, że tanie linie nie będą dokonywać istotnych zmian w swoich rozkładach, aby zapewniać dobre połączenia tranzytowe. Są one skoncentrowane na jednym celu – optymalnym wykorzystywaniu swojej floty i maksymalizowaniu nalotów na każdy egzemplarz.
Połączenia muszą się więc tworzyć „spontanicznie”. A jest to realne tylko wtedy, gdy obaj partnerzy oferują bardzo rozległe i gęste siatki połączeń. Taka sytuacja ma, na przykład, miejsce w Dublinie, gdzie po prawdopodobnym sfinalizowaniu rozmów Aer Lingus – Ryanair irlandzki przewoźnik uzyska „tani” dostęp do dziesiątków nowych punktów europejskich.
Ktoś mógłby spytać, dlaczego VY zawarł umowę właśnie z QR? Obok względów handlowych istotne znaczenie ma też fakt, iż katarska linia ma już ponad 20% akcji IAG.
Marek Serafin
PRTL.pl
Zdjęcie: Qatar Airways, Marek Kowalczyk, www.epwa.pl
Zdjęcie: Vueliing Airways, Marek Kowalczyk, www.epwa.pl
code-share | Kody | Komunikacja | Konkurencja | Oferowanie | Połączenia | Qatar Airways | Rozwój | Strategia | Vueling
Aby otrzymać dostęp do komentowania artykułów musisz się zalogować.